Dar uzależenień.
- michalleciej
- Apr 11, 2018
- 3 min read
Updated: Jan 4, 2022

Samo słowo uzależnienie wywołuje gęsią skórkę. Pewnie dlatego, że nie ma osoby w naszym otoczeniu, która w jakiś sposób nie spotkała się z jakimś uzależnieniem, czy to w lokalnej prasie, czy w sąsiedztwie, u znajomych, u krewnych, w swojej najbliższej rodzinie, czy w samym sobie.
Jak radzić sobie z uzależnieniami? Zacznijmy od wyeliminowania podstawowego błędu metodycznego: w obliczu uzależnienia zadajemy zwyczajowe pytanie: dlaczego z tym nie skończysz? To pytanie nic nie wnosi. Znacznie ważniejsze jest pytanie: skąd uzależnienie?
Czym jest uzależnienie?
Konstrukcja każdego uzależnienia wygląda tak: czujemy pragnienie, przynosi chwilową przyjemność i ulgę, wiąże się z negatwnymi długofalowymi konsekwencjami oraz nie potrafimy przestać.
Czy widzisz, że ta definicja nie mówi nic o konkretnych substancjach? Bo oczywiście często uzależniamy się od substancji, ale niekoniecznie – może to być jedzienie, zakupy, religia, partner, wygląd zewnętrzny, sukces, dzieci, internet, sex, relacje, praca, sport, hobby... Nie chodzi bowiem o rodzaj zewnętrznej aktywności, tylko o naszą wewnętrzną relację z uzależnieniem.
Czy teraz łatwiej Ci będzie poszukać śladów uzależnień w sobie? Rozpocznij już dziś. Przeszukaj wszystkie swoje obszary życiowych aktywności. Bądź uważny i obiektywny. Istnieją uzależenienia społecznie potępiane i społecznie wychwalane. Łączy je fakt, że jeżeli to nie Ty sterujesz, tylko Ty jesteś sterowany ... to jesteś uzależniony. Nie martw się jednak, bo paradoksalnie: początkowo uzależnienie jest próbą rozwiązania życiowego problemu, dopiero później przekształca się w zjawisko chorobowe. Problemem nie jest samo uzależenienie, przeciwnie, jest ono wskazówką dla Ciebie, byś zaczął szukać źródła uzależnienia.
Wracamy zatem do pytania: skąd uzależnienie? Lub inaczej: próbą rozwiązania jakiego życiowego problemu jest moje uzależnienie?
Uzależnienie jest próbą ucieczki od danej chwili, a dokładnie od dyskomfortu, bólu i czerpienia w danej chwili. Ból fizyczny i emocjonalny odczuwany jest w tym samym obszarze mózgu. Niezależnie czy cierpimy fizycznie, czy psychicznie naturalnie szukamy ucieczki od bólu – i taką ulgę przynosi uzależnienie. Zatem uzależenienie jest formą łagodzenia bólu.
Więc jeszcze ważniejszym pytaniem niż skąd uzależnienie? będzie skąd ból? A odpowiedź na to pytanie, czy nam się to podoba, czy nie, właściwie zawsze znajdziemy w emocjonalnym osamotnieniu oraz w nieprzerobionych traumach – i oba te zbyt ogólne zjawiska mogą w pierwszym momencie wywoływać sprzeciw, czy oburzenie – jednak tym, co łączy emocjonalne osamotnienie i nieprzerobione traumy jest poczucie samotności, odizolowania, bycia opuszczonym, niewysłuchanym i niezrozumianym. Inaczej mówiąc, uzależenienia są rozpaczliwą ucieczką od rosnącej w cywilizowanym świecie dobrobytu materialnego samotności.
Einstein miawał, że problemu psychologicznego nie rozwiążemy na poziomie, na którym się pojawia. Musimy zejść poziom niżej. I tam okaże się nie raz, że kiedy zaglądamy do lodówki, otwieramy kolejną czekoladę, nalewamy kolejnego drinka, zapalamy papierosa, szukamy erotyki w necie, kupujemy kolejne buty, książkę, smartfona, robimy kolejny kurs samorozwoju, katujemy się przed maratonem, czy setny raz zaglądamy na insta i fb... wcale nie potrzebujemy żadnej z tych praktyk do przeżycia, tylko do chwilowego wypełnienia emocjonalnej pustki, do ulżenia sobie w prosty, znany i sprawdzony sposób. I jest to ok, dopóki ... nie wiąże się z negatwnymi długofalowymi konsekwencjami oraz jeżeli potrafimy przestać.
Nie potrafimy przestać, bo żyjemy nieuważnie.
Żyjąc nieuważnie dajemy się co chwila łapać w marketingowe cuda konsumpcyjnej cywilizacji i kiedy tylko poczujemy się „gorzej”, zaraz aplikujemy sobie błyskawiczną, tanią i mierną ulgę w postaci ciasteczka, burgera, piwka, nowej bluzki, czy wieczoru z grami video.
Żyjąc uważnie zachowamy czujność w momentach tak zwanej słabości i zapytamy siebie „co się teraz dzieje?”. Tym samym damy sobie szansę na wejście w swój obecny stan emocjonalny, i choć nie ochroni nas to za każdym razem by nie splądrować lodówki o drugiej w nocy, to na pewno rzuci światło na mechanizm, który przywołał nas do kuchni w środku nocy. Uważność ostrzeże nas przy kolejnej wizycie w kuchni pytając „czy na pewno jesteś znów głodny?”
Nie potrafimy przestać, bo nie znamy przyczyny swego bólu.
Od poziomu Twojej świadomości zależy, czy znajdziesz odwagę do zadania sobie pytania „skąd ból?”.
Co takiego kompensuję swoim uzależnieniem, przyzwyczajeniem, praktyką? Czego chce mnie nauczyć moje uzależnienie?
Poszukuj. Weź pod uwagę, że uzależnienie tylko w jakiejś części odnosi się praktyk społecznie potępianych – do spożywania alkoholu, narkotyków, papierosów, fastfoodów. Miej świadomość, że pod definicję uzależnienia podpadają również społecznie chwalone praktyki – politykowanie, patriotyzm, religijność, pracoholizm, nacjonalizm, zakupoholizm, konsumpcjonizm, ekologizm. Zwróć uwagę, że uzależnienie może też przybrać postać kulturowych postaw – jogging, kulturystyka, weganizm, życie z dala od cywilizacji, himalaizm, podróżowanie, bycie człowiekiem sukcesu, bycie biznesmenem, bycie kibicem, bycie inteligentem, bycie „miłym dla wszystkich” albo bycie „uzależnionym”...
Nie uciekaj od bólu. Kryje się w nim bezcenna lekcja, Twoja szansa.
Ochrona przed bólem, boli jeszcze bardziej.
"Najpewniejsza droga do piekła to opieranie się przed pójściem do piekła..."
Twoje uzależnienie, to Twój prezent od życia.
Nie da się żyć bez uzależnienień, ale można pięknie żyć z uzależnieniami.
Żyj uważnie i obserwuj swoje zachcianki.
Żyj odważnie i poszukuj źródeł emocjonalnej pustki.
コメント