top of page

Jakie kreujesz sobie przeznaczenie?

  • michalleciej
  • Sep 7, 2018
  • 4 min read

Updated: Jan 4, 2022


Gdyby tak odpuścić sobie bycie ważniakiem i ignorantem przy okazji?

Pod pojęciem ważniaka ukrywać się może każdy człowiek, który uważa, że jego decyzje są ważniejsze niż decyzje, które przynosi samo Życie. Uszczypliwie dodaję ksywę ignoranta, aby uwypuklić fakt, że niezauważanie mądrości czy inteligencji Życia – którego składnikiem jesteśmy – jest przyczyną osamotnienia i frustracji, jakie sprowadzamy sami na siebie i na swoją partnerkę, partnera, dzieci.

Człowiek, ślepo kierując się jedynym autorytetem – rozumem, zdany jest na łaskę i niełaskę jedynego paliwa, które wykorzystuje rozum – wiedzy. Nadal nie rozumiem jak to się dzieje, że ta nasza unikalna zdolność rozumowania działa nam na szkodę? No bo jak pojąć, że na przykład dorosły człowiek, który mógłby ruszyć w nieznane by z zachwytem poznawać świat, wybiera z uporem fanatyka jeden i ten sam wąski scenariusz na swoje życie w postaci obsesyjnego przyklejenia się do pierwszego lepszego osobnika płci przeciwnej, bezrefleksyjnego ubezwłasnowolnienia w latach od 25 do 65 w jednym celu niewolniczego gromadzenia złudnego dobra materialnego, przykucia się mentalnymi łańcuchami do kilku metrów kwadratowych ziemi i betonu oraz wydania na świat kilku płodów, którym bezkompromisowo wbije do głowy tę samą receptę na (nie)szczęście???

Czy zauważasz tu jakiś podstęp? Czy dopuszczasz istnienie w Tobie nieświadomego programu, który sprytnie podszywa się pod ciebie i Tobą dyryguje? Czy miewasz momenty zwątpienia i refleksji by wsłuchać się w echa słów co niektórych obrońców prawdziwego Życia?

Oto kilka przykładów.

Dostojewski ujął to tak:

Każdy człowiek ma tajemnice, o których nie opowie nikomu oprócz przyjaciół. Ma też w głowie inne rzeczy, których nie odkryje nawet przed najbliższymi przyjaciółmi, lecz jedynie przed sobą. Ale są też tajemnice, które człowiek obawia się ujawnić samemu sobie.

Wiem, że trudno się do tego przyznać przed samym sobą. Nawet jeżeli teraz się z tym nie zgadzasz, to OK, jak możesz zgadzać się na coś, czego w ogóle nie jesteś świadomy, że istnieje?? Wypieramy niewygodne dla nas samych wspomnienia albo udajemy przed sobą, że one nie istnieją. Przykład: homofobia. Najbardziej zagorzałymi przeciwnikami gejów i lesbijek są osoby, które zauważyły tendencje homoseksualne w sobie samym i aby nie dopuścić do świadomości, że sami „mogą tacy być” manifestują postawę nierzadko agresywnej krytyki wszelkich przejawów homoseksualizu - przed samym sobą i wokół siebie.

C.G. Jung ujął to tak:

Dopóki nie uświadomisz sobie co w Tobie nieświadomione, będzie to kierowało Twoim życiem, a Ty nazywał to będziesz ... przeznaczeniem.

Zapewne Twoje uszy nie raz słyszały ciągle przydarza się to mi... albo ciągle przyciągam takich facetów/kobiety albo co się zatrudnię, zaraz (oni) mnie wywalają... Ciągle przydarzają Ci się kłótnie z ludźmi? A może masz nieuświadomioną potrzebę ochrony swej nadwątlonej pewności siebie i zawsze musisz mieć rację? Ciągle przyciągasz podłych typków? A może Twoi rodzice surową dyscyplilną skutecznie odarli Cię z poczucia własnej wartości i teraz bierzesz co leci? Nie możesz znaleźć stałej pracy, grona znajomych, pasji? Może mamusia nadal głaszcze Cię po główce i mówi do uszka, że jej synuś wart jest o wiele wiele więcej niż Ci szubrawcy?

Ronald David Laing ujął to tak:

Zasięg naszych myśli i naszych poczynań

ograniczony jest przez to, że nie zauważamy.

A ponieważ nie zauważamy,

że nie zauważamy,

nie jesteśmy w stanie

nic zmienić,

póki nie zauważymy,

że to niezauważanie

kształtuje nasze myśli i uczynki.

Nie zauważamy, bo umysł woli życie w wygodnym kłamstwie. Nie zauważamy, bo zupełnie nie praktykujemy uważności, bo bezrefleksyjnie wierzymy swym opartym na pokoleniowej – niestety przekłamanej – wiedzy. Religie, narody, sekty uwielbiają bezrefleksyjnych członków, łatwiej się ich trzyma w kajdanach iluzorycznych wartości. Czy zwróciłeś uwagę, że dominujące religie są całkowicie nietolerancyjne, wypowiadając na głos miłuj bliźniego swego? Czy wsłuchałeś się w hymny narodowe? Cośtam uber Alles? Jedna Ty jesteś na świecie? Co nam obca moc wydarła, szablą odbijemy? Dziś w zemście prowadź nas? A sekty? Jakąż sekretną wiedzę mają, że mogą spowodować, żebyś oddał swoje pieniędze, swoje ciało, swoje życie? Masz swoją ulubioną markę ciuchów, samochodu albo sprzętu sportowego? Co tak naprawdę Cię przy niej trzyma? Sekty i marketing używają tych samych mechanizmów... Jesteś wyjątkowy...

Moja bratnia dusza, Jezus, ujął to tak:

Czemu to widzisz drzazgę w oku bliźniego, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?

Zdarza Ci się robić wykłady o tym jak powinno wyglądać życie? (Zupełnie jak w tym artykule), perorujesz o tym, co w życiu ważne oraz o tym, jak ludzie mogą być tak naiwni, tępi, nieswiadomi i ograniczeni? Zadaj sobie od razu jedno pytanie: czy jestem świadectwem swych słów? Mówisz, że trzeba żyć odważnie. Jakiego odważnego czynu dokonałeś? Mówisz o szczerości. Czy potrafisz jasno odmówić spotkania, zamiast wyszukiwać wymówek, że dziecko masz chore? Mówisz o umiarze. Ile pałaszujesz słodyczy, alkoholu, facebooka? Mówisz, że relacje są ważne. Ile razy ostatnio zaprosiłeś kogoś na kawę, czy do kina? Mówisz, że najważniejszy w związku jest charakter partnera? Ile czasu spędzasz u kosmetyczki, na siłowni, depilacji, wybierając ciuchy, tatuaże, strzelając selfie gdzie popadnie? A ile czytasz książek, czy poszukujesz inspiracji duchowej kształtującej charakter, zamiast zamęczać ledwie zipiące od chemii skórę, włosy i paznokcie? Pięknym uzupełnieniem słów skromnego rybaka jest głęboka sentencja: Wszystkie rady, które udzielasz drugiemu, są skierowane do Ciebie samego...

***

Twoje przeznaczenie zależy od tego, co nosisz w głowie. Jeżeli nie przewietrzysz poglądów, staną się one Twoim Fuhrerem...

Chcesz poczuć czym jest Życie? To przestań skupiać się na osądach, przesądach, postawach, przekonaniach – to tylko lepka glajda, która szczelnie oblepiła przez lata Twój umysł i nie dopuszcza świeżego powietrza, ani nowych doznań.

Chcesz poznać drugiego człowieka? To spotkaj się z nim w czystej atmosferze. Przegoń wszystkie osądy i daj jemu i sobie szansę, by poczuć siebie nawzajem, nie komunikuj się tylko na poziomie wymiany zdań, mających przecież swe źródło nigdzie indziej jak w pełnym fałszywej wiedzy ... umyśle.

Jesteś przede wszystkim Życiem, prawda? Dopóki tego nie czujesz, znaczy, że uwierzyłeś, że jesteś mężczyzną, kobietą, matką, ojcem, singlem, małżonkiem, menedżerem, księdzem, biznesmenem, człowiekiem sukcesu, człowiekim porażką... a to już wymysł Twojego umysłu – ale Ty tego nie wiesz. Ale wiesz co? Możesz to zweryfikować. Możesz sprawdzić kim naprawdę jesteś! Jak?

Zdobądź się na odwagę i ...

Zacznij oduczać się wszystkiego czego do tej pory się nauczyłeś...

Przestań ufać swemu umysłowi. Zaufaj Życiu, a zaczniesz odróżniać prawdę od fałszu.

Zacznij świadomie kreować swoje przeznaczenie.


Comments


mykonos.jpg
Co u Ciebie?

Naszła Cię jakaś refleksja?

Ludzie są ciekawi. Ciekawsi niż miejsca. I znacznie ciekawsi niż zasady, którymi się kierują.

  • Grey Facebook Icon
  • Grey Instagram Icon
  • Grey Twitter Icon

© 2016 GRU 

Słuchanie zbliża. Rozmowa prowokuje pytania. Zadawanie pytań rozwija. Masz pytanie?

bottom of page