W głowie się nie mieści.
- michalleciej
- May 29, 2018
- 4 min read
Updated: Jan 4, 2022

Co się w głowie nie mieści?
Miłość.
Miłość w głowie się nie mieści!
Mieści się w każdym innym miejscu we wszechświecie, w kosmosie, na łące, w ptaku, w chmurach, w kamieniu, w Twoim ciele, w Twoich uczuciach, w uczuciach bliskiej Ci osoby, w Twoim uśmiechu i w Twoim sercu – jest tylko jedno miejsce, gdzie miłości nie ma – w ludzkim umyśle. A że wydaje się to „nie do pomyślenia”... dlatego tak trudno jest prawdziwą miłość poczuć i tak łatwo jest pomylić miłość z krążącymi po głowie wyobrażeniami. Jednak i te wyobrażenia mają swoją wartość – one właśnie wskazują precyzyjnie czym miłość nie jest.
Alicja była w związku z Maciejem już od jakiegoś czasu. Początkowo, zauroczeni sobą, oboje czuli się bardzo szczęśliwi. Potem już tylko szczęśliwi, a potem tylko trochę szczęśliwi. W relację wkradły się zwyczajowe nieporozumienia, delikatne znudzenie i zestaw wzajemnie niespełnonych oczekiwań. Wspólne spędzanie czasu zabarwiały te i inne egzystencjalne kwasy. Maciek jeździł w delegacje. Na szczęście. Bo podczas wyjazdów Alicja robiła cykliczne podsumowania ich relacji. Myślała o tym kim jest dla niej Maciej, co jej daje i za co go ceni. Na koniec zawsze padało pytanie "czy wyobraża sobie życie bez niego?" Wtedy ogarniał ją czarny strach i wychodziło zawsze, że "nie wyobraża", co w jej mniemamu znaczyło po prostu "Kocham Macieja!" Maciej wracał z delegacji i żyli długo i ... zamiast razem – coraz bardziej obok siebie, a "Kocham Cię" stawało się coraz rzadszym gościem...
Dlaczego Alicja mówiła kocham kiedy Macieja nie było obok? Bo Alicja nie kochała Macieja. Alicja kochała obraz Macieja, który wykreowała podczas delegacyjnych rozłąk. Wygenerowała w swym umyśle nierealną wersję swojego partnera i w niej się zakochała. Gdy stawał przed nią Maciej z krwi i kości, w głowie Alicji buzowało pytanie gdzie jest Maciej, którego kocham?
Alicja pokochała Macieja umysłem, a nie sercem. Serce kocha prawdziwego partnera, serce kocha tu i teraz, kocha Macieja w rzeczywistej postaci, z wadami i zaletami. Umysł kocha hologram partnera własnej produkcji. Umysł kocha wyobrażenie składające się z tych cudownych wspomnień z kiedyś i tych wymarzonych fantazji w kiedyś. Umysł nie kocha partnera tylko wspomnienia i fantazje o partnerze. Dlatego miłość płynąca z umysłu, ze wspomnień i z wyobrażeń jest taka niebezpieczna – po pierwsze, bo jest wyidealizowna, a po drugie, bo kocha twór umysłowy, a nie partnera!
My właściwie wszystko próbujemy ogarnąć rozumem.
A tylko sercem można kochać prawdziwie.
Serce czuje partnera.
Umysł o partnerze myśli.
Serce czuje miłość.
Umysł myśli, że czuje miłość.
Umysł snuje myślowe wyobrażenia, a potem porównuje z nimi partnera. Dlatego myślenie o partnerze wprowadza iluzje. Dlatego miłość, która nie dzieje się tu i teraz nie jest miłością. Jest wszystkim prócz miłości. Jest tęsknotą za partnerem i obawą o jego utratę – razem budują pretensję, że partnera tu nie ma, że nie jest wystarczająco czuły, wystarczająco domyślny, wystarczająco troskliwy... Realny człowiek nigdy nie wygra z wyobrażeniem.
Jest piękny słoneczny dzień. Rankiem, po wspólnym wesołym sniadaniu partner wyjeżdża. Jest Ci tak dobrze. Rozkoszujesz się jeszcze świeżą wonią jego obecności. Czujesz jego dotyk. Uśmiechasz się do siebie na wspomnienie wczorajszej bliskości. Przypominasz sobie też ostatnie wakacje, najgorętsze jakie przeżyliście. Czujesz jak Twoje serce bije w jego kierunku. Jesteś szczęśliwa. Czekasz też na kolejne wakacje, w tym samym miejscu, z tym samym widokiem na morze, z tym samym łóżkiem...
Dzwoni telefon. Partner dostał nowy projekt. Wakacje odwołane.
Rozczarowanie. Zawód. Wściekłość. Znów to samo. A jeszcze rano mówił jak bardzo mnie kocha. W zeszłym roku też o mało nie wyjechaliśmy. Praca, praca i praca. A ja? A my? A rodzina? Zawsze w odstawce. Zawsze na drugim miejscu. Mam tego dosyć...
Co się wydarzyło?
Właściwie nic, oprócz tego, że wkręciłaś sobie zbyt intensywnie przyjemny obraz waszego związku. Zapomniałaś się. Tak, wczoraj było Wam rozkosznie. Tak, dzisiejszy poranek był wspaniały. Zachowaj te pozytywne uczucia i podziękuj za nie. A potem weź głęboki oddech i przebudź się do teraźniejszości. Zajmij się w pełni sobą i swoimi zadaniami. Bo Twoje życie jest tu i teraz, a nie we wspomnieniach.
Kiedy zapomnisz się w rozmyślaniu, to:
tracisz kontakt z realnym partnerem
nakładasz na niego subiektywny kostium swoich wyobrażeń
tracisz okazję do zauważania życia wokół siebie
...pochałania Cię marzycielstwo, które zasłania piękno codzienności – a dodatkowo wmawiasz sobie, że tego piękna wokół Ciebie nie ma, a jedyna rzecz jaka jest, to ... życie w głowie z obiektem Twoich westchnień.
Czy sytuacja nie wygląda podobnie w relacji z dziećmi? Kiedy są w szkole łamiemy sobie głowę jak im idzie, jaką ocenę dostaną i jak poradzą sobie w kolejnej szkole. Po czym dziecko wraca do domu, a miejsce Twojej prawdziwej miłości i zajmuje wymyślona przed chwilą obawa o przyszłość dziecka i zamiast wspólnie spędzić wartościowy czas, Ty tylko trajkoczesz – nadal w głowie lub na głos, że oceny nie takie, że ortografii nie zna, że mało czyta, że na studia się nie dostanie... Czy to jest prawdziwa miłość? Nie, to nieuważność, to umysłowa dysfunkcja, gdyż nie pochodzi z Twojego serca, tylko z pasożytniczych wyobrażeń w głowie.
Czy zatem nie mamy tęsknić za ukochanym partnerem, czy dzieckiem? Oczywiście, że mamy tęsknić – ale odpowiedzialnie i uważnie. Uważna tęsknota jest dobrą energią. Nieuważna tęsknota staje się trucizną. Zdrowa tęsknota nierozerwalnie połączona jest z poczuciem wdzięczności i może być podsumowana i zakończona słowami „Dziękuję Ci, że jesteś. Tęsknię za Tobą. Kocham Cię”. Trująca tęsknota zaczyna się, gdy wkrada się poczucie pustki i lęk „Tęsknię za Tobą tak bardzo. Gdzie jesteś? Kiedy wrócisz? Dlaczego Cię tu jeszcze nie ma?”. I taka tęsknota nie ma końca...
Jak rozróżnić czy tęsknimy z serca czy z głowy? Praktyka. Nie ma prostej metody. Jest za to nieoceniony sprzymierzeniec – uważność. Gdy jesteś uważny, jesteś w stanie obserwować swoje myśli. Gdy czujesz, że tęsknota daje Ci energię i wdzięczność za to co teraz robisz – tęsknisz z serca. Gdy czujesz, że to co teraz robisz jest tylko wypełniaczem czasu do powrotu ukochanego, przeszkodą, utrapieniem, czy nudą – znaczy, że przestałeś zauważać życie wokół siebie, znaczy, że wskoczyłeś w pułapkę myśli, że siedzisz w swej głowie...
A prawdziwa miłość ... w głowie się nie mieści.
Comments