top of page

Licho nie śpi.

  • michalleciej
  • Mar 28, 2018
  • 5 min read

Updated: Jan 4, 2022


- Cześć, moja Droga. Jeszcze raz dziękuję Ci za prezent. Już nie mogę się doczekać, aż posłucham tej płyty. Słucha jej teraz mój przyjaciel i jest zachwycony!

- Co??? Słucha jej ktoś inny? Ale przecież to był prezent dla Ciebie!!! Jak mogłeś?! Nienawidzę Cię! Nie chcę Cię znać, ciągle mnie zawodzisz! Wszyscy mnie zawodzą! Wam nie można ufać!!! Zostaw mnie w spokoju!

W pradawnych przekazach ludowych licho przedstawiane było jako złośliwy duch prześladujący ludzi. Bogo- i ducho-bojność naszych przodków akceptowała istnienie bezpostaciowej istoty, czyhającej na nieostrożnego tułacza gdzieś w ciemnym lesie, za rogiem klasztoru, czy w zakamarkach ciemnej piwnicy i uprzykrzającej bezlitośnie życie niewinnej ofiary.

Nie leśnie.... lecz bolesne...

Naszym ciemnym dziadkom, prababciom i prapradziadkom wciskano kit o złośliwej istocie pochodzenia szatańskiego, tłumaczono, że licho to jakaś mglista zjawa polująca gdzieś w mrocznym mateczniku na ludzi – kto wie, ja czegoś takiego w życiu nie spotkałem.

Ale spotkałem nie raz zupełnie inne licho, bardzo bolesne licho, zamieszkujące każdego z nas. Ukrywa się pod maskami naszych codziennych masek i ról społecznych. Jako uśpione bywa niegroźne, ale zawsze jest czujne, a gdy już się ukaże, okazuje się, że jest bezwzględnym, autonomicznym, pasożytniczym i niekontrolowalnym tworem psychiczno-emocjonalnym, którego istnienie i destrukcyjną moc zawdzięczamy wszystkim skumulowanym cierpieniom, jakich doświadczyliśmy od początku naszego istnienia ...

O jakich cierpieniach mowa? ... stres w łonie przepracowanej matki, emocjonalny szok narodzin, psychiczne i fizyczne kary niedojrzałych rodziców, szyderstwa szkolnych kolegów, zdrady pierwszych przyjaźni, poniżanie autorytarnych lub pijanych ojców, brak wsparcia ciągle rozczarowanych rodziców, nauczycieli i katechetów, zły dotyk wójków, opiekunów, dramaty pierwszych niespełnionych miłości, brak doceniania, chwalenia, zauważania, fiasko próby zrozumienia nastoletniego zagubienia, potępianie rodzącej się seksualności, narzucanie przedwczesnej dorosłości, indoktrynowanie jedynej wiary, postępujący rozkład pierwszego małżeństwa, bolesna konfrontacja z własnym rodzicielstwem, niedosyt finansowy, zawodowy, tożsamościowy, rozpad drugiego małżeństwa, kompletne zaślepienie w poszukiwaniu kolejnego partnera, pierwsze problemy ze zdrowiem, nadwaga, zmarszczki, zagubienie się w poszukiwaniu nieistniejącego sensu życia... i wzbierające oburzenie, kiedy czytasz ten personalnie neutralny artykuł...

Oto przykładowa zawartość oraz źródła destruktywnej mocy Twojego licha bolesnego. Nosisz to wszystko w sobie, wypełniony po brzegi zakurzonym cierpieniem i nie zdajesz sobie z tego sprawy. Ale poczujesz tę trującą zawartość przy najbliższej okazji, kiedy Twoje licho bolesne „wyniucha” potencjalne źródło energii-pokarmu, jakiś konflikt, sposobność do kłótni, krytyki. Licho bolesne tylko czeka na takie okazje i na nową porcję negatywnych emocji, którymi się żywi. Czasami licho bolesne można dostrzec wyraźnie w ludzkich oczach, które wyraźnie skanują w napięciu otoczenie i innych ludzi i gdy tylko wyczują „czarną stronę mocy”, wybuchają całym swym jadem i nienawiścią nagromadzonych cierpień... kompletnie odrywając się od zdarzenia w chwili obecnej.

- Mężu, wyniesiesz śmieci?

- Mam już po dziurki w nosie Twojego ciągłego zrzędzenia!!!

- Poprosiłam tylko o wyniesienie śmieci...

- Przepraszam Cię, że nie dojechałem na spotkanie.

- Nienawidzę Cię, Ty egoistyczny chamie!!! Całe życie mną pomiatasz!

- Kochanie, wylądowałem w szpitalu...

- Tato, źle mi dziś poszedł sprawdzian...

- Ty niewdzięczny nieuku! Już ja Ci pokażę co znaczy szanować ojca!!!

- Mamo, co to jest prezerwatywa?

- Rozpustnico wszeteczna! Szatan Cię pokarze! Jesteś brudną istotą. Nie o takiej córce marzyłam!

- Przepraszam, zajechał mi pan drogę...

- Zajebię Cię chuju pierdolony! Zakurwię Ci w ryja i wyrucham tę szmatę obok Ciebie!!!!!!!

- Przepraszam, czy mogę przed panem? Padam ze zmęczenia...

- Spadaj wredna cysterno! Ciąża to przecież nie choroba! Przeżyłem pięć ciąż mojej baby!

Osoba owładnięta mocą licha bolesnego traci panowanie nad sobą oraz traci całkowicie poczucie chwili obecnej i proporcjonalnie do ilości przeżytego cierpienia potrafi nagle i dotkliwie skrzywdzić przypadkową ofiarę, werbalnie, czy fizycznie. Uaktywnienie licha bolesnego można zobrazować przy pomocy... domowego kota. Kot wypoczywa w stanie pozornego snu. Można przy nim dzwonić naczyniami, słuchać heavy metalu, trzasnąć drzwiami. I nic. Ale wystarczy, że kot posłyszy znajomy szelest i ... już uszy postawione, kot w stanie pełnej gotowości! Podobnie licho bolesne potrafi ukrywać się pod fasadą dobrego humoru, pozornego luzu, czy dżentelmeńskiego dystansu... aż nagle pada słowo zapalne...

- Tato, nie idę dziś do szkoły.

- Co??? W tym domu nie toleruje się tępaków i nieuków!!! Za moich czasów...

- Tato, jest niedziela...

- Nie masz racji w tej kwestii...

- Jak śmiesz podważać mój autorytet! Jestem doktorem i całe swoje życie byłem szanowany! A Ty masz czelność ...???

- Ale naprawdę dziś jest wtorek, a nie środa...

- Wiesz, powinieneś zacząć szerzej mówić o tych wartościach, miłości, o tym jak kochać, o sile męskości, o pięknie kobiecości...

- Tak sądzisz? Ciekawy pomysł, zwłaszcza, że czuję, że kocham piękno w każdej kobiecie...

- O tak!! Bo Wy wszyscy jesteście takimi samymi egoistycznymi skurwysynami i tylko jedno Wam w głowie!!!

Kiedy porwie Cię licho bolesne, tracisz kontakt z rzeczywistością. Nie ma Cię. Zalany ogromną fala bólu przeszłości, możesz wypowiedzieć wiele słów, których później będziesz żałował, możesz nawet rzucić w rozmówcę talerzem... Ale po jakimś czasie ochłoniesz, licho się wywrzeszczy i wyciszy. Nie obwiniaj się za swoje zachowanie – to nie było Twoje zachowanie. Twoja odpowiedzialność ogranicza się do jednej czynności: przeanalizuj moment wpadnięcia w złość – co tam się wydarzyło? Jakie słowa padły? Czego naprawdę dotknęły w Tobie, że wywołały tak nieproporcjonalnie intensywną reakcję?

Jest to początek samouleczania się z licha bolesnego. A zbawienne skutki tego procesu poczujesz przy kolejnej próbie ataku. Zasada nr 1: bądź uważny, bądź obecny, bądź tu i teraz. A jak znów atak będzie skuteczny, wracasz do analizy. Spróbujesz nastepnym razem. Uwaga: licho bolesne uwielbia konfrontacje z naszymi najbliższymi!

Licho bolesne żąda od drugiej osoby zapłaty za wszystkie zaznane cierpienia.

Łatwo przeoczyć wyłonienie się licha bolesnego podczas nabierającej temperatury dyskusji. Oczywiście znacznie efektywniej idzie praktyka zauważania licha u innych. Ale dynamika ataku jest taka sama. Gdy licho zaatakuje Twojego rozmówcę, masz tę przewagę, że obserwujesz, jesteś obecny (jeszcze...) i masz możliwość kontrolowanej reakcji w odpowiedzi na przykre dla Ciebie słowa i zarzuty. Pod żadnym pozorem nie reaguj osobiście. Nawet pojedyńcze słowo, czy gest mogą okazać się fatalne w skutkach i zaognić sytuację. Postaraj się w nieinwazyjny sposób usunąć się i daj przestrzeń na ochłonięcie. Wrócicie do tematu później. Natomiast jeżeli Twój rozmówca jest świadomy, że zamieszkuje go licho bolesne, bo rozmawiacie na takie tematy, i czujesz, że licho bolesne nie opanowało go teraz doszczętnie, możesz spróbować, najspokojniej jak potrafisz, powiedzieć: „Czuję w Tobie wyłaniające się licho bolesne...” i jeżeli w rozmówcy dotkniesz resztek świadomości, jest szansa, że wróci do rzeczywistości. Ale jeżeli jest za późno, usłyszysz w odpowiedzi... Ty mi będziesz mówił o lichu bolesnym??? A pamiętasz jak w pięć lat temu w święta...

Świadomość istnienia licha bolesnego jest dobroczynna dla nas i naszych relacji. Kiedy jesteś świadomy „życia” w Tobie tego szkodliwego tworu, przestajesz obwiniać się za napady szału, a zaczynasz z nimi pracować. I kiedy po kolejnej ostrej akcji, już na spokojnie padnie pytanie Człowieku, co za licho Cię dziś napadło??? Ale mnie przestraszyłeś... Ty będziesz dobrze wiedział co to było, i zamiast zwyczajowego „Ale o co Ci chodzi. Przestań się czepiać”, będziesz w stanie odpowiedzieć „Przepraszam Cię, straciłem panowanie. Licho bolesne mnie porwało.”

Może tym sposobem uratujesz swój związek? Może uratujesz relację z dziećmi? Przyjacielem? Może unikniesz więzienia za pobicie innego kierowcy? Na pewno zgłębisz pokłady kontrolującej Cię podświadomości. I z biernej ofiary licha bolesnego, staniesz się czynnym obserwatorem życia i swoich zachowań.

Nie ma obrony przed lichem bolesnym.

Ale jest metoda przeciwdziałania jego nieproszonym wizytom.

Bądź obserwatorem. Uważnym obserwatorem. Bądź w tu i teraz i zauważaj, gdy myśli, opinie, oceny przesłonią Ci chwilę obecną i istotę ludzką, która stoi przed Tobą.

Żyj uważnie. Licho nie śpi...


Comments


mykonos.jpg
Co u Ciebie?

Naszła Cię jakaś refleksja?

Ludzie są ciekawi. Ciekawsi niż miejsca. I znacznie ciekawsi niż zasady, którymi się kierują.

  • Grey Facebook Icon
  • Grey Instagram Icon
  • Grey Twitter Icon

© 2016 GRU 

Słuchanie zbliża. Rozmowa prowokuje pytania. Zadawanie pytań rozwija. Masz pytanie?

bottom of page