top of page

Król za dnia, głupiec w nocy

  • michalleciej
  • Feb 14, 2018
  • 3 min read

Updated: Jan 4, 2022


Mężczyzna, bo o nim ta rozprawka, może mieć wiele powodów do samozadowolenia. Jest najlepszym sportowcem, najlepszym konstruktorem, najlepszym filozofem, politykiem, naukowcem, astronautą, himalaistą, najlepszym biznesmenen i menedżerem. W ogóle jest naj...!!! Brawo My!

(Choć słyszy się od czasu do czasu, że niekoniecznie jest najlepszym kochankiem...)

Jak to zatem jest z mężczyznami?

Otóż my, mężczyźni, wydajemy się królami za dnia, kiedy nasze zadania i dokonania są odpowiednio oświetlone. Działamy wyjątkowo sprawnie i kreatywnie, prowadzeni jasnością naszego analitycznego umysłu i czerpiemy energię, kiedy nasze dokonania w świetle dziennym zostaną dostrzeżone i uznane.

Jednak coś dziwnego zaczyna się z nami dziać, gdy zaczyna zachodzić Słońce. Tracimy energię, stajemy się zblazowani albo niespokojni, trochę nijacy albo nieobecni - i po omacku zaczynamy poszukiwać ustronnego miejsca, w którym najwidoczniej planujemy przekiblować do rana... a tam, aby przetrwać ciągnące się godziny wieczorne i nocne, skrupulatnie wspomagamy się płynnymi zabijaczami czasu w postaci czteropaku piwka, czy butelczyny szkockiej, oddając się jednocześnie czynnościom kastrującym, takim jak telewizja, męskie kino, rozgrywki ligowe, seriale, gry komputerowe, zaległe maile biznesowe, siłka, pracoholizm, kwestionowalna hobbystyka i mniej lub bardziej nałogowa pornografia.

Co się stało z Królem Życia? Dlaczego władca dnia tak mizernie wypada w nocy?

Czy odpowiedzi można doszukiwać się już w pradawnych przekazach ludowych, iż dzień należy do mężczyzny, natomiast noc do kobiety?

Dniem żądzą czyny, nocą władają emocje.

I tak jak kobieta stoi po męsku za dnia, zaprzatając swoje myśli i utylizując swój czas czynami, tak w nocy mężczyzna ... to już nie do końca uwalnia się od trybu czynnościowego, by wejść w nie do końca przewidywalny, a przez to nie do końca komfortowy świat emocji, uczuć, wrażliwości, nieokreśloności – magiczny świat kobiecości. Oczywiście jest przekonany, że przewidywalne zbliżenie o charakterze mechanicznego i błyskawicznego, tak zwanego, „czynu” lubieżnego, wg scenariusza erekcja, tarcie, kropla ejakulatu, powrót do czynności kastrujących – jest jego jedyną nocną powinnością, nie zdając sobie sprawy, że w rzeczywistości dokonuje aktu „gwałtu na nocy”.

Magia nocy zaczyna się w momencie, kiedy mężczyzna oczyszcza swój zadaniowy, egotyczny umysł i oddaje się we władanie swej naturalnej namiętności – adorowaniu kobiecości. Tylko jak mężczyzna ma się oddać we władanie?? Jak też ma się przyznać, że kobiecość, a w szczególności kobieta, jest jego niespełnionym marzeniem i najsilniejszym źródłem życiowej energii??? Sami to w sobie zanegowaliśmy, więc jakże by się jeszcze do tego otwarcie przyznać!

A jednak wygląda na to, Panowie, mimo, iż będziemy to ukrywać pod płaszczykiem czerpania energii z sukcesów finansowych, zawodowych, hobbystycznych, sportowych, czy seksualno-ilościowych... zagubienie i pustka wyczuwalne po osiągnięciu jakiegoś z wyżej wymienionych sukcesów, to właśnie niedobór kobiecej energii w naszym życiu.

Dlaczego zatem nie korzystamy z darów i możliwości jakie przyności nam każda noc i nie puszczamy się z fantazją w energetyczne poszukiwanie kobiecości? Wydaje się, że dopuściśliśmy się wielopokoleniowej kastracji męskości i sami sobie wmówiliśmy – i poparliśmy zasadami, regułami, prawami – że aż tak bardzo kobiet nam nie potrzeba. Więc kiedy przychodzi wieczór, zamiast poddać się magii nocy i czarowi kobiecości... wybieramy swój znany zatęchły kąt. A gdy nawet najdzie ochota, czy odwaga, to mamy pod ręką pokaźny wachlarz kulturowych wymówek i samousprawiedliwień...

Moralność – bo nie wypada.

Stan cywilny – mężatka, zakaz. Żonaty, zakaz.

Religia – nie podpisałeś umowy na dostęp. Albo podpisałeś... ale dawno temu.

Wychowanie – nie uganiaj się za kobietami.

"Wrażliwość" – ona dziś nie ma nastroju.

"Cięty" humor – po tylu latach to to już kazirodztwo.

Różny status społeczny, wykształcenie, pochodzenie.

Obciach – jeszcze pomyśli, że jej pragnę.

"Odpowiedzialność" - muszę dziś zostać po godzinach.

Brak pewności siebie – mam lęk przed kobietami.

Brak odwagi – wyjdzie jak zawsze.

Brak świadomości – tylko ja jestem samotny.

I zasypiamy odwróceni plecami ... albo sami w pokoju, czy mieszkaniu, kiedy za ścianą, na odległość jednej cegły, zasypia samotna kobieta...

Są nie lada wyzwania przed nami, ale można powiedzieć, że największa tragedia naszej planety to zaniedbana kobiecość. Dlaczego? Bo kobiecość rozkwita w obecności prawdziwej męskości. A mężczyźni stali się mistrzami wszystkich możliwych dyscyplin, oprócz jednej ... bycia prawdziwym mężczyzną.

Coż zatem za zaszczyt być królem za dnia, kiedy jest się głupcem w nocy?


Comments


mykonos.jpg
Co u Ciebie?

Naszła Cię jakaś refleksja?

Ludzie są ciekawi. Ciekawsi niż miejsca. I znacznie ciekawsi niż zasady, którymi się kierują.

  • Grey Facebook Icon
  • Grey Instagram Icon
  • Grey Twitter Icon

© 2016 GRU 

Słuchanie zbliża. Rozmowa prowokuje pytania. Zadawanie pytań rozwija. Masz pytanie?

bottom of page