Spotkania dla zaciekawionych
- michalleciej
- Jul 31, 2017
- 3 min read
Updated: Jan 4, 2022

Bodajże każdego z nas od czasu do czasu nachodzi poczucie zakręcenia, pustki, niekompletności, czy niekompatibilności z naturalnym biegiem życia. Refleksja może przyjść w postaci pytania: czy przeżywam swoje życie tak jak tego pragnę?
Życie jest jednym pieprzonym dylematem, wielowymiarową przestrzenią dwubiegunowych zjawisk jak męskość-kobiecość, sukces-porażka, próżność-pokora, odrębność-przynależność, spontaniczność-porządek, obowiązek-przyjemność, produktywność-lenistwo, mieć-być, miłość-samotność, narodziny-śmierć. Każdy nasz uczynek powoduje, że zmieniamy – przesuwamy – swoją pozycję po linii łączącej przeciwległe bieguny.
Biorę udział w triathlonie, inwestuję w energię męską. Idę na spacer po lesie, ładuję się energią kobiecą.
Przykładam się do treningów, bo mam apetyt na sukces. Oponent trenuje więcej, czeka mnie porażka.
Stawiam sobie nowy cel – za wszelką cenę pokonać dzisiejszego zwycięzcę. Próżność. Oddaję ukłon zwycięzcy. Pokora.
Wygrywam maraton, manifestuję swoją wyjątkowość, a przez to odrębność. Chcę opowiedzieć o sukcesie, szukam przynależności.
Rzucam na spontanie pracę i wyruszam w podróż dookoła świata. Odkładam kasę na odrębne konto, by zapewnić dzieciom dobry start i być w porządku z ogólnymi konwenansami.
Rezygnuję z urlopu w poczuciu obowiązku zamknięcia projektu. Rezygnuję z zamknięcia projektu, aby zaznać przyjemności nad morzem.
Realizuję produktywne pomysły zwiększające ciekawość życia. Podniecam się na kanapie wizją ciekawszego życia, leniwie spłukując resztki ciekawej wizji browarem.
W trybie mieć - kolekcjonuję dobra materialne, bez których życie wydaje się niemożliwe. W trybie być - szukam wolności od uzależniających dóbr cywilizacji.
Poszukując miłości narażam się na zranienie. Uciekając od zranienia ryzykuję życie w samotności.
Od momentu narodzin szukam beztroskiego życia, z każdym dniem zbliżam się do śmierci, ale udaję, że o tym nie wiem.
Przykłady przeciwnych wartości można mnożyć w nieskończoność. Zła wiadomość jest taka, że wszystkie one mają charakter dylematu, zatem są nierozwiązywalne. Dobra wiadomość jest taka, że wcale nie trzeba ich rozwiązywać. Na początek wystarczy je zauważać.
Nie wystraczy wiedzieć które dylematy kierują naszym życiem. Musimy pracować nad zdolnością do wskazywania które dylematy kierują naszymi poczynaniami w danym momencie. Możemy uczyć się tego w pojedynkę, ale nasz umysł nie lubi korygować samego siebie. Możemy też uczyć się siebie w towarzystwie najbliższych ludzi, ale ilość nagromaczonych historycznie konfliktów bywa barierą uniemożliwiającą otwieranie się – zwłaszcza, że ogromna ilość dylematów dotyczy właśnie współżycia z bliskimi. Dlatego najpłodniejszym środowiskiem do zagłębienia się w siebie wydaje się być grupa dobrych znajomych, kolegów, przyjaciół. I okazuje się, że mężczyzna najwięcej korzysta na spotkaniach wśród znajomych mężczyzn, a kobieta – wśród innych kobiet. Kwestie specyficzne dla danej płci - a kobieta i mężczyzna to dwa różnie światy - łatwiej porusza się „wśród swoich”. Jednak nie chodzi tu o spotkania na wspólne oglądanie meczu przy piwku i sprośnych żartach, czy o wspólne przeglądanie nowej kolekcji zary, tk-maxa i rosmanna (choć takie spotkania też mają swoją wartość), tylko na spędzeniu produktywnie czasu wnikając w troski, dylematy, wyzwania trapiące nas na co dzień, a o których na co dzień nie ma komu opowiedzieć, czy poprosić o wsparcie.
Miewasz takie rozterki czy troski? Ja tak. Całkiem często. I czasami brakuje mi odwagi, by znów zamęczać nimi najbliższą mi osobę. Mam też takie, o których z najbliższą osobą wręcz nie mogę rozmawiać. I mam też takie, o których nie mam zwyczajnie komu opowiedzieć.
Zmieńmy to, co Wy na to?
Z dużą radością pragniemy, Ania i ja, zainicjować cykliczne spotkania pod tytułem „Zaciekawieni”, które dadzą sposobność do zajrzenia w siebie, do zadania nieoczywistych pytań i wysłuchania doświadczeń innych.
Planowo będą odbywać się w każdy pierwszy piątek miesiąca, na początek u nas na Grodzkiej w Luboniu. Konwencja spotkań będzie bardziej aktem spontanicznym niż racjonalnym. Wspólnemu spędzaniu czasu przyświecać mają przede wszystkim ciekawość i otwartość. Na chwilę obecną mamy pomysły na wspólne gotowanie, dyskusje o książkach, dyskusje przy i o muzyce, filmach, ludziach, zdarzeniach... i co tylko inspirującego wspólnie zaproponujemy.
Zaufanie, wsparcie, wyrozumiałość, nieocenianie, odwaga, empatia, chęc ciekawszego życia, chęc poznawania siebie i innych, chęc dzielenia się swoimi doświadczeniami i wyzwaniami – oto dobry miks na stworzenie pozytywnej energii i odświeżenie spojrzenia na życie.
Czy jesteś zaciekawiony?
Zapraszamy nieznajomych i znajomych. Dziewczyny i chłopaków. Nieśmiałych i pewnych siebie. Z troskami i bez trosk. Z pomysłami i bez pomysłów. Najedzonych i głodnych. Inspirujących i szukających inspiracji. Ale przede wszystkim ... zaciekawionych.
Pierwsze spotkanie już za chwilę... !
Do zobaczenia!
Ania, Michał i ... Ty : )
W razie pytań, pytaj.
Info na:
Comentarios