Anatomia gniewu - fala druga.
- michalleciej
- Mar 1, 2017
- 3 min read
Updated: Jan 4, 2022

Wiemy, czym jest spokój. Raj na Ziemi.
Wiemy, czym jest rozdrażnienie. To sprawdzian. To Czyściec.
Wiemy, czym jest wściekłość. Piekło.
Czym jest pierwsza fala gniewu, zwana rozdrażnieniem?
W życiu codziennym przeciętnego człowieka stan rozdrażnienia jest prawie permanentny, a co najmniej bardzo częsty. Każdy z nas namiętnie pielęgnuje negatywne myśli – oto kilka przykładów:
... mam za mało czasu, za dużo pracuję, samochód się psuje, szef mnie nie docenia, mało zarabiam, wylecę z pracy, politycy mnie okłamują, żywność jest trująca, nie cierpię sąsiada, nigdy nie prześpię się z tą sąsiadką, moja żona mnie nie docenia, stres w pracy, jestem leniwy, nigdy nie znajdę partnera, po co się z nim/nią żeniłam(em), kłuje mnie w klatce piersiowej, dzieci się słabo uczą i nie chcą chodzić na zajęcia dodatkowe, alkohol mnie wykończy, papierosy mnie wykończą, brak ruchu zabija, nadwaga mnie dobija, kredyt trzeba spłacać, kurs walut szaleje, z emerytury nie wyżyję, moje ciało się starzeje, już nie jestem atrakcyjna, co ja w ogóle robię na tej Ziemi, jaki jest sens życia...
Nasz umysł jest codziennie maltretowany powyższymi (nie)prawdami o nas i naszym życiu, co sprawia, że żyjemy w nieustającym poirytowaniu i zrezygnowaniu. Sami sobie fundujemy pierwszą falę gniewu. Gdy życie dorzuci nam nagle coś obiektywnie problematycznego – np. brak zasięgu lub internetu, tracimy kontrolę i wpadamy w niekontrolowaną wściekłość.
Nie podważam słuszności co niektórych z powyższych myśli/obaw. Zwracam tylko uwagę, że są one źródłem stanu rozdrażnienia. Fundujemy pierwszą falę gniewu, gdyż nakręcamy się negatywnymi wyobrażeniami o świecie i o nas samych.
Czy w rzeczywistości jestem do niczego? Mam za mało czasu? I czy straciłem kontrolę nad dziecmi?
Mamy tendencję do sumowania kilku zajść i tworzenia z tego destruktywnych teorii. Prawdziwe życie dzieje się wokół nas, a my żyjemy tylko życiem stworzonym w naszej głowie. I to paskudnym życiem.
W takim stanie umysłu wchodzimy w codzienny świat i cokolwiek drażliwego zdarzy się następnie w tym zewnętrznym świecie – poranny deszcz, korki, bluzka polana kawą, niefortunny komentarz kolegi z pracy – będzie z dużym prawdopodobieństwem przyczyną wpadnięcia w drugą falę gniewu - niekontrolowanego wybuchu wściekłości. „Nieeeee, mam tego wszytkiego dość!”, „To już jest nie do zniesienia!”. Owładnięci najsilniejszą z emocji, tracimy wszelką kontrolę swojego zachowania, reagujemy nieprzewidywalnie, popełniając przy okazji niewybaczalne błędy.
Znacie historię Williama Fostera z filmu "Upadek"?
Czy poranny deszcz jest czymś przykrym? Nie. To nasza reakcja jest przykra. W dodatku nic w tym momencie nie możemy poradzić, bo jesteśmy totalnie wkurwieni.
Wydaje się, że nie chodzi o to, by za wszelką cenę omijać irytujące zajścia. Chodzi o to, by zatroszczyć się o siebie w momentach wolnych od gniewu i rozdrażnienia. Trzeba zwrócić uwagę na to, co powoduje nasze małe rozdrażnienia (pierwsza fala gniewu), uważnie przyglądać się niepokojącym myślom, filtrować je i usuwać, a jako antidotum praktykować dostarczanie umysłowi i ciału pozytywnych doznań, bodźców i myśli.
Kiedy złapiesz się na tym, że jesteś rozdrażniony - po prostu ZATRZYMAJ SIĘ. Popatrz co jest na około. Weź prawdziwy głęboki oddech. Wyjdź na spacer, wyjedź do najbliższego lasu, pojedź w góry na weekend, przeczytaj książkę, spotkaj się ze znajomymi, idź do muzeum, umyj samochód, ugotuj pomidorową, kup sobie rower, zapytaj partnera, jak minął dzień, zagraj z dziećmi w planszówkę, pozamiataj przed domem, napisz maila do kogoś, pytając co u niego, napraw kran, kup żonie kwiaty, znajdź ciekawy film na wieczór dla siebie lub całej rodziny...
Spuść z siebie powietrze. Odpuść światu. Wyluzuj. Zejdzie z Ciebie stres i rozdrażnienie. Omijaj przeszłość i przyszłość.
Bądź tu i teraz, bo to Raj na Ziemi.
Gniew to Piekło.
Na szczęście przed Piekłem jest jeszcze Czyściec. Bądź uważny.
Zrozum, że... Nie wygrasz z gniewem, ale możesz go unikać.
Comments