top of page

Szczęście. Występuje w naturze?

  • michalleciej
  • Nov 13, 2016
  • 4 min read

Updated: Jan 4, 2022


Określenie stanu naszego umysłu nie jest łatwe. Łatwiej nazwać nam stany emocjonalne, takie jak smutek, radość, gniew, zdziwienie, obrzydzenie czy strach. Z pomocą przychodzi nam tutaj choćby mimika twarzy, z której jak z „książki” nawet małe dziecko w sposób poprawny odczyta czym różni się reakcja mamusi na piękną i zdrową żółtą kupkę, od reakcji tatusia na ten sam „radosny” widok.

Ale … czym jest Szczęście?

Zaciekawił mnie pewien człowiek, którego poznałem niedawno. Rozmawialiśmy o wartościach. I powiedział, że szczęście można rozpatrywać na trzech poziomach – Radości, Satysfakcji i Spełnienia.

Radość to poziom podstawowy, prawie fizjologiczny. To reakcja na przyjemne doznanie (można pokusić się o rozróżnienie radości od przyjemności – ale to innym razem), na przykład: spotkanie znajomego, przejażdżka szybkim samochodem, uśmiech dziecka, kupno nowego gadżetu, zhejtowanie opozycji politycznej na fejsie, sensualna noc, soczysty stek z opiekanymi ziemniakami… itp. W sumie - wszystko co lubimy na co dzień. Doznając radości czujemy się szczęśliwsi.

Satysfakcja to poziom pośredni - nie przychodzi już tak spontanicznie jak radość. Satysfakcja to zadowolenie wynikające z dokonania jakiegoś mniej lub bardziej ambitnego czynu, planu, zadania. Nie zdarza się tak po prostu. Potrzebuje zaplanowania, wkładu, intencji, pracy.

(Jasne, że chodzą po naszej ziemi neandertalczycy odczuwający chorą satysfakcję, wynikającą z czystego faktu porażki sąsiada – pożółkły trawnik, wtopy współpracownika – zawalenie projektu, niefartu „ukochanego” partnera – stłuczka pod supermarketem, czy niepowodzenia syna – a nie mówiłem, że dostaniesz pałę! – to bardzo obszerny, acz odrębny temat).

Zatem satysfakcję odczujemy, gdy uda nam się wybrać na wyprawę w góry poprzedzoną przygotowaniami, gdy ukończymy aranżację ogrodu, gdy robimy partnerowi utrzymywaną w tajemnicy imprezę, gdy założymy własny biznes, który w końcu zaczyna przynosić dochody, i gdy otrzymamy certyfikat ukończenia kursu rozwijające nasze pasje...Jesteśmy zadowoleni z siebie. I to jest satysfakcjonujące. Satysfakcja może też wynikać z dokonań, które niekoniecznie są radosne. Kończąc bieg na 10km jesteśmy wyczerpani i zmęczeni, ale jak najbardziej czujemy satysfakcję.

Spełnienie to poziom najwyższy. Spełnienie to stan umysłu. Aby poczuć, czym jest spełnienie, musisz zaakceptować życie takim jakie jest i uświadomić sobie swoje oczekiwania wobec życia. Tylko wtedy otworzy się przed Tobą jedyna droga do osiągnięcia spełnienia - spokój wewnętrzny.

A zatem spełnienie zaczyna się od akceptacji. Zaakceptuj, że życie nie jest łatwe, ale niczego nie knuje przeciwko Tobie, że Twoi znajomi to też ludzie i jak wszyscy, kierowani są lękami, obawami i słabościami. Zaakceptuj też siebie. Zawrzyj sztamę ze samym sobą. Zaakceptuj swoje mankamenty, niedociągnięcia, skazy charakteru i urody. Przestań się obwiniać i łajać! Było, minęło. I co najważniejsze: uświadom sobie, że Twoja głowa pełna jest obaw – iluzorycznych koncepcji dotyczących Twojej czarnej przyszłości – zwracam uwagę na słowo iluzorycznych. Obawy są paskudną zarazą. Są jak psychologiczny wirus paraliżujący swobodne planowanie przyszłości i podcinające skrzydła w teraźniejszości. Krępują umysł i na każdym kroku próbują Ci szeptać „nie dam rady”… „jestem zbyt słaby”… „życie mnie wykończy”… „mój związek się rozpada”… „moje dzieci nic nie osiągną”… „nigdy nie zagadnę do tej dziewczyny”… „na emeryturze będę żarł tylko kartofle”....itd. (możesz tu dodać swoje mantry Twoich prywatnych wyimaginowanych obaw). Dodam do znudzenia, że obawy właściwie się nie urzeczywistniają, a już na 100% procent nie umrzesz zgodnie z jakimkolwiek projektowanym w głowie scenariuszem... Spełnienie zaczyna się od zdania sobie sprawy, że wszystkie te przykre porównania nas kaleczą. Są tylko i wyłącznie myślami w Twojej głowie. Nieświadomie porównujemy swoje nieznane przyszłe życie do zasłyszanych zwłaszcza w telewizji, czy w necie historii – i mamy gotowy czarny scenariusz naszego przyszłego, zapewne mizernego i na pewno nieszczęśliwego, pełnego nowotworów, nędzy i niedołęstwa życia. I wcale nie musisz się ich od razu pozbywać. Wystarczy zdać sobie sprawę, że to tylko koncepcje myślowe i zacząć je akceptować. Poczujesz jak zaczną tracić swą trującą moc. Od tej chwili przestaną być Twoją „nieuniknioną przyszłością” i zaczniesz traktować je z przymrużeniem oka, z okazjonalnymi napadami prawdziwego śmiechu, gdy zdasz sobie sprawę, że brałeś je tak poważnie. Zaczniesz widzieć realny świat wokół siebie, a gdy odrzucisz równocześnie podstępne wycieczki myślowe zarówno w przeszłość jak i przyszłość, to odsłoni się przed Tobą to, co naprawdę jest – świat taki, jaki jest oraz, że jest tu i teraz. Akceptacja spowoduje, że staniesz obok tych myśli i przestaniesz się z nimi identyfikować. Twoje obawy to nie TY.

A teraz błyskawiczne ćwiczenie dla Ciebie. Odpowiedz sobie szczerze na pytanie: Czego potrzebujesz w tym właśnie momencie? Okaże się, że w tym właśnie momencie to właściwie ... wszystko masz. A wszystko czego Ci brakuje, to braki dnia jutrzejszego, przyszłego tygodnia, roku, dziesięciolecia.

Wyrzuć ze swojej głowy przeklęte oczekiwania i obawy, zaakceptuj to co jest, a poczujesz pierwsze muśnięcie spełnienia :) Wykorzystaj wyobraźnię, by zmierzyć się z wyzwaniem, zaplanować wakacje, wycieczkę by poczuć satysfakcję świadomego kierowania swoim losem. Zadbaj o to, by w Twoim życiu i w życiu Twoich bliskich zdarzały się chwile radości. Uważnie śledź swoje myśli i naucz się wyłapywać obawy, a poczujesz czym jest spełnienie.

Niezależnie od Twojej definicji, nie nacieszysz się szczęściem bez nabrania dystansu do siebie i do życia. A jak praktykować ten dystans? To nie takie trudne. Staraj się obserwować otoczenie. Za każdym razem, gdy uda Ci się skupić na właśnie napotkanej osobie lub mijanym obiekcie - wygrywasz :) Punkt dla Ciebie. Spokój wewnętrzny rośnie. Jak to robić w życiu codziennym?

Nie krytykuj kierowców na drodze...

Życz ekspedientce w supermarkecie „Miłego wieczoru”...

Przepuść pieszych na przejściu...

Posłuchaj uważnie, co do Ciebie mówi dziecko...

Znajdź najwyższe drzewo koło Twojego domu...

Weź oddech i wstrzymaj powietrze...

Oglądaj twarze przechodniów...

Napisz sms-a do bliskiej osoby z pozdrowieniami...

Wsłuchaj się w mruczenie silnika samochodu...

Rozglądnij się po swoim mieszkaniu...

Popatrz na napotkanego ptaka...

Pochwal koleżankę, że pięknie wygląda i zaproś ją na kawę...

Uśmiechaj się do siebie...

Śpiewaj...

Zacznij dzień od spojrzenia w lustro i powiedz sobie „Jestem całkiem OK”...

Szczęście występuje w naturze. Tylko musisz otworzyć serce, by je zacząć dostrzegać.

Powodzenia :)


Comments


mykonos.jpg
Co u Ciebie?

Naszła Cię jakaś refleksja?

Ludzie są ciekawi. Ciekawsi niż miejsca. I znacznie ciekawsi niż zasady, którymi się kierują.

  • Grey Facebook Icon
  • Grey Instagram Icon
  • Grey Twitter Icon

© 2016 GRU 

Słuchanie zbliża. Rozmowa prowokuje pytania. Zadawanie pytań rozwija. Masz pytanie?

bottom of page